W tym ośrodku rekonwalescencji policja pokrywa koszty zdrowia psychicznego związane z pracą

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

Ken Beyer nie pamięta dnia z ostatnich kilku miesięcy, kiedy jego telefon nie wibrowałby od połączeń, SMS-ów i e-maili od policji, biura szeryfa czy straży pożarnej z prośbą o pomoc dla współpracownika. Przed apelem funkcjonariusz patrolu grozi, że odbierze sobie życie bronią służbową. Doświadczony strażak tonie w wódce, aż traci przytomność. Zastępca zastępcy przedawkował fentanyl w swoim radiowozie. „To najgorsza rzecz, jaką widziałem w mojej karierze” – powiedział Beyer, współzałożyciel i dyrektor generalny Haven of Grace Enhanced Recovery Center, prywatnego centrum zdrowia psychicznego…

Ken Beyer kann sich an keinen Tag in den letzten Monaten erinnern, an dem sein Telefon nicht mit Anrufen, Textnachrichten und E-Mails von einer Polizeibehörde, einem Sheriff-Büro oder einer Feuerwache flatterte, die um Hilfe für einen Mitarbeiter baten. Ein Streifenpolizist droht vor dem Appell, sich mit seiner Dienstwaffe das Leben zu nehmen. Ein erfahrener Feuerwehrmann ertrinkt in Wodka, bis er zusammenbricht. Ein Deputy nimmt in seinem Streifenwagen eine Überdosis Fentanyl ein. „Es ist das Schlimmste, was ich in meiner Karriere gesehen habe“, sagte Beyer, Mitbegründer und CEO von Hafen der Gnade Enhanced Recovery Center, ein privates Zentrum für psychische Gesundheit …
Ken Beyer nie pamięta dnia z ostatnich kilku miesięcy, kiedy jego telefon nie wibrowałby od połączeń, SMS-ów i e-maili od policji, biura szeryfa czy straży pożarnej z prośbą o pomoc dla współpracownika. Przed apelem funkcjonariusz patrolu grozi, że odbierze sobie życie bronią służbową. Doświadczony strażak tonie w wódce, aż traci przytomność. Zastępca zastępcy przedawkował fentanyl w swoim radiowozie. „To najgorsza rzecz, jaką widziałem w mojej karierze” – powiedział Beyer, współzałożyciel i dyrektor generalny Haven of Grace Enhanced Recovery Center, prywatnego centrum zdrowia psychicznego…

W tym ośrodku rekonwalescencji policja pokrywa koszty zdrowia psychicznego związane z pracą

Ken Beyer nie pamięta dnia z ostatnich kilku miesięcy, kiedy jego telefon nie wibrowałby od połączeń, SMS-ów i e-maili od policji, biura szeryfa czy straży pożarnej z prośbą o pomoc dla współpracownika. Przed apelem funkcjonariusz patrolu grozi, że odbierze sobie życie bronią służbową. Doświadczony strażak tonie w wódce, aż traci przytomność. Zastępca zastępcy przedawkował fentanyl w swoim radiowozie.

„To najgorsza rzecz, jaką widziałem w mojej karierze” – powiedział Beyer, współzałożyciel i dyrektor generalny Przystań łaski Enhanced Recovery Center, prywatny ośrodek zdrowienia psychicznego i leczenia uzależnień dla osób udzielających pierwszej pomocy w portowym mieście Havre de Grace w stanie Maryland. Założony w 2015 roku ośrodek Harbour of Grace jest jednym z zaledwie sześciu ośrodków terapeutycznych w Stanach Zjednoczonych zatwierdzonych przez Komisję Braterski Zakon Policji największa na świecie organizacja funkcjonariuszy organów ścigania.

Bezpieczeństwo publiczne to zawód nękany wysokim wskaźnikiem problemów ze zdrowiem psychicznym i uzależnieniami. Biorąc pod uwagę nieustającą presję wywieraną na osoby udzielające pierwszej pomocy, Beyer stwierdziła, że ​​ośrodki lecznicze nie są w stanie nadążać za popytem.

Wyspecjalizowane ośrodki rekonwalescencji, takie jak Harbour of Grace, skupiają się na leczeniu funkcjonariuszy policji, strażaków, ratowników medycznych i dyspozytorów – osób, które w pracy są regularnie narażone na przemoc i śmierć. Beyer powiedział, że tylko w ciągu ostatnich dwóch lat liczba funkcjonariuszy policji przyjętych do jego ośrodka na leczenie wzrosła ponad trzykrotnie. „Zawsze mamy w kolejce do 20 policjantów” – powiedział. Inne ośrodki lecznicze udzielające pierwszej pomocy odnotowały podobny wzrost liczby pacjentów.

Złość na policję i jej praktyki wzrosła po tym, jak funkcjonariusz z Minneapolis zamordował George’a Floyda w 2020 r., co dodatkowo obciążyło zdrowie psychiczne funkcjonariuszy, zauważa dr Brian Lerner, psychiatra i dyrektor medyczny Harbour of Grace. „Funkcjonariusze czują się lekceważeni przez społeczeństwo i często nie mają wsparcia ze strony swoich agencji” – powiedział.

To jeden z powodów, dla których „obserwujemy znaczny wskaźnik wypalenia zawodowego wśród funkcjonariuszy policji” – stwierdził Jennifer Prohaska psycholog kliniczny w Kansas City w stanie Kansas, który koncentruje się na wspieraniu personelu organów ścigania.

Zły stan zdrowia psychicznego wielu funkcjonariuszy w połączeniu z niskim morale przyczyniły się do drenażu mózgów w całym kraju W oddziałach brakowało personelu a pozostali urzędnicy byli przepracowani i wyczerpani. Atlanta, Seattle, Phoenix i Dallas są szczególnie dotknięte niedoborami oficerów. „To ogromnie obciąża system” – stwierdził Prohaska. „To idealna burza”.

Nawet przed ostatnimi czynnikami stresogennymi Wskaźniki wypalenia zawodowego I depresja byli jednymi z pierwszych, którzy zareagowali. Częstość występowania zespołu stresu pourazowego wynosi pięciokrotnie wyższy wśród funkcjonariuszy policji niż wśród ludności cywilnej. Niektóre Doceń studia że aż 30% funkcjonariuszy policji ma problem z używaniem substancji psychoaktywnych. Uzależnienie od alkoholu jest na górze listy.

Tylko w zeszłym roku 138 policjantów zginęło w wyniku samobójstwa — więcej niż liczba zabitych — 129 — na służbie, według FBI. A raport bieżący Fundacji Rodziny Rudermanów Zwraca uwagę, że liczba samobójstw popełnionych przez policję jest często zaniżona ze względu na piętno.

W Harbour of Grace znajduje się mały kampus składający się z ośmiu parterowych ceglanych budynków z jasnymi niebieskimi i żółtymi akcentami, bardziej przypominającymi nadmorski zajazd niż ośrodek kliniczny. W ośrodku jednocześnie może leczyć 47 pacjentów. Posiada siedem łóżek intensywnej terapii, głównie do detoksykacji.

Oferuje pomoc w przypadku różnych schorzeń psychicznych, w tym uzależnień, zaburzeń snu, lęków, depresji, myśli samobójczych i zespołu stresu pourazowego (PTSD).

Do chwili obecnej ponad 500 organów ścigania – federalnych, stanowych i lokalnych – wysłało personel do Harbor of Grace. Centrum zatrudnia 45 pełnoetatowych pracowników klinicznych, w tym lekarza pogotowia ratunkowego oraz kilku psychiatrów, pielęgniarki i doradców. Wiele osób pracowało wcześniej jako osoby udzielające pierwszej pomocy – od lekarzy wojskowych, przez strażaków, po funkcjonariuszy policji.

Niedawnego poranka w Harbor of Grace nad Zatoką Chesapeake paliło gorąco słońce. Na małym tarasie zebrała się grupa pacjentów, głównie mężczyzn i kilka kobiet po trzydziestce. Niektórzy siedzieli samotnie, inni stali w małych grupach i rozmawiali.

„Mamy do czynienia ze wszystkimi typami, pochodzącymi z różnych środowisk i na każdym etapie załamania” – powiedział Beyer (66 l.), były strażak i ratownik medyczny, który kilkadziesiąt lat temu przezwyciężył problem alkoholowy. „Wszyscy nasi pacjenci i większość naszego personelu wiedzą, jak to jest trzymać martwe lub umierające dziecko” – powiedział.

Sierżant. Ryan Close przetrzymywał kilkoro martwych dzieci. 37-letni policjant pracuje jako kierownik patrolu w małej agencji egzekwowania prawa w Nowej Anglii, której tożsamości odmówił, aby chronić tożsamość swoich kolegów. Funkcjonariuszem Policji jest od 15 lat, pracował w kilku wydziałach. Powiedział, że kiedy zaczynał, funkcjonariusze nie przeszli żadnego szkolenia psychologicznego ani nie mieli dostępu do specjalistycznych programów wzajemnego wsparcia.

Powiedział, że prawie za każdym razem, gdy brał udział w krytycznym zdarzeniu – takim jak strzelanina czy wypadek ze spalonymi i oszpeconymi ciałami – „mój przełożony kazał mi później udać się do baru”. Jedno wydarzenie szczególnie utkwiło mu w pamięci: mały chłopiec strzelił sobie z karabinu w głowę. Popijanie horroru alkoholem „taka była wówczas kultura” – stwierdził.

Ale Close nie pił wtedy dużo, a koledzy wyśmiewali go za zamawianie tylko małych piw. Dopiero po latach, gdy wróciły wspomnienia doświadczeń z pracy i zaczął cierpieć na zaburzenia snu, zaczął samoleczyć się alkoholem. Rozwinął się w nim lęk społeczny i jego małżeństwo ucierpiało.

Oddział nalegał, aby zwrócił się o pomoc i w kwietniu 2021 r. przyjechał do Harbor of Grace na 28-dniowe leczenie. Tam nauczył się porzucać swoją twardą fasadę i potrzebę ciągłego kontrolowania. Kiedy dotarli do ośrodka, zauważył, że wielu innych funkcjonariuszy policji również miało trudności. „Widziałem dorosłych mężczyzn wpadających w szał jak sześciolatek, ponieważ pracownik nie pozwolił im korzystać z telefonu komórkowego”.

Wiele osób udzielających pierwszej pomocy rozwija silne mechanizmy obronne i jest „niepewnych, nieufnych i kontrolujących” – stwierdził Beyer. Często zwlekają zbyt długo, zanim zwrócą się o pomoc – dodał.

Lerner stwierdził, że funkcjonariusze policji są „bardzo skryti i niechętnie okazują bezbronność”. Zauważa jednak, że większość osób udzielających pierwszej pomocy staje się wzorowymi pacjentami już po zrobieniu pierwszych kroków. „W tym momencie wszyscy są w środku” – powiedział. „Nie robią rzeczy połowicznie”.

Beyer powiedział, że w Harbor of Grace styl komunikacji odzwierciedla ton panujący na komisariacie policji lub w remizie strażackiej. „Nie marnujemy czasu na rzeczy poprawiające samopoczucie” – powiedział. „Jesteśmy bezczelni. Jeśli zajdzie taka potrzeba, zadzwonimy do ludzi”.

Psycholog Prohaska stwierdziła, że ​​ważne jest, aby istniały wyspecjalizowane ośrodki leczenia behawioralnego dla osób udzielających pierwszej pomocy. Stwierdziła jednak, że należy również poczynić lepsze inwestycje z góry – w praktyczne inicjatywy uczące pracowników bezpieczeństwa publicznego odporności, takie jak ta, którą opracowała dla Departamentu Policji Kansas City.

Solidne szkolenie w zakresie zdrowia psychicznego musi stanowić część programu akademickiego i być osadzone w kulturze policji – stwierdziła. „Tak jak uczymy funkcjonariuszy bezpieczeństwa, musimy także uczyć ich odporności” – dodała. „Dwugodzinny kurs programu PowerPoint nie wystarczy.”

Beyer spodziewa się, że sytuacja się pogorszy, zanim się poprawi. W ciągu ostatnich dwóch lat widział, jak coraz więcej funkcjonariuszy policji odchodziło z pracy w trakcie leczenia. Większość z nich wróciła wcześniej do pracy. „Kiedy uzyskają jasność, wiele osób powie: «Chcę zachować zdrowie, a sposobem na zachowanie zdrowia jest rezygnacja z pracy w policji»” – powiedział.

Ryan Close zdecydował się wrócić do pracy w organach ścigania. Stał się zwolennikiem wzajemnego wsparcia w swojej agencji i poza nią. Powiedział, że dzięki własnej drodze do zdrowia psychicznego stał się lepszym policjantem, mającym więcej empatii i lepsze umiejętności komunikacyjne.

Radzi swoim kolegom, aby poznali możliwe skutki traumy, zanim doświadczą poważnego problemu. Powiedział także: „Prowadź dobry dialog ze swoją rodziną, szefami i współpracownikami. Poznaj swoje granice. I naucz się zdrowych strategii radzenia sobie. Alkohol nie jest jedną z nich”.

Kaiser Gesundheitsnachrichten Artykuł ten został przedrukowany przez khn.org za leczenie Fundacji Rodziny Henry'ego J. Kaisera. Kaiser Health News, nigdy nie zależny pod względem redakcyjnym serwisów informacyjnych, do programu Kaiser Family Foundation, bezstronnej organizacji badawczej, która dotyczy polityką zdrowotną, która nigdy nie była powiązana z Kaiser Permanente.